CHRUM! CHRUM!
Czy wśród waszych znajomych są też takie osoby, które mówią: „Fajna gra, ale szkoda, że nie ma instrukcji w języku polskim?”. Mam to szczęście, że mieszkam na Opolszczyźnie, gdzie popularność języka niemieckiego jest naprawdę olbrzymia. Gry wydane w tym języku nie stanowią więc dla mnie żadnego problemu, jednak znam i takich graczy, którzy nie kupią planszówki dopóki nie ukaże się jej polska wersja. Na szczęście gra OINK!, którą recenzowałam kilka miesięcy temu, doczekała się takiej edycji. Wprawdzie sama karcianka jest niezależna językowo, ale już sam oryginalny tytuł (OINK!) był powodem wielu pytań i wyjaśnień. Zdarzało się więc, że niektórzy gracze nie potrafili zapamiętać „OINK!” i po prostu krzyczeli Chrum! Chrum!. A co mają wspólnego te okrzyki z karcianką? Odpowiedź poznacie poniżej.
Polskie wydanie nie różni się od oryginału. Gra składa się 90 kart: 14 x pies, krowa, osioł, owca, pisklę (o wartościach od 0-6, każda karta występuje podwójnie) oraz 6 x świnia (z wartością „7”). Naszym celem będzie zdobycie jak największej ilości kart.
Co do zasad pozwolę sobie zacytować, to co już pisałam w poprzednim tekście:
„Rozgrywkę rozpoczynamy od rozdania graczom wszystkich kart. Karty należy trzymać je zakryte przed sobą. Na środku stołu należy pozostawić miejsce dla kart, które będą zagrywane.
Gra rozgrywana jest w kilku rundach. W swoim ruchu gracze po kolei odkrywają wierzchnią kartę swojego stosu i kładą ją na środek stołu. Runda toczy się do momentu, aż spełniony zostanie jeden z poniższych warunków:
– 2 takie same zwierzęta – gdy dwie wierzchnie karty stosu na środku stołu będą przedstawiać te same zwierzęta, gracze muszą starać się jak najszybciej uderzyć w ten stos. Dodatkowo muszą również wydać odgłos tego zwierzaka. W tym przypadku cyfry nie odgrywają żadnej roli.
– Suma wynosi 7 – gdy tylko suma dwóch wierzchnich kart ze stosu na środku stołu będzie równa „7”, gracze muszą starać się jak najszybciej uderzyć w ten stos. Dodatkowo muszą zawołać „CHRUM! CHRUM!”. Jeżeli zarówno suma kart będzie równa „7”, jak i te dwie karty będą przedstawiać to samo zwierzę, należy wtedy wydać z siebie odgłos tego właśnie zwierzaka.
– W grze pojawia się świnka – gdy tylko na wierzchu stosu pojawi się karta ze świnką, gracze muszą starać się jak najszybciej uderzyć dłonią w stos na środku stołu. Dodatkowo gracze muszą zawołać: „CHRUM! CHRUM!”.
Gracz, który jako pierwszy uderzy w stos i wyda z siebie prawidłowy odgłos zwierzaka, zdobywa wszystkie karty z tego stosu. Odkłada je obok siebie. To będzie jego stos zdobytych kart. Jeżeli więcej niż jeden gracz wyda z siebie prawidłowy odgłos, wygrywa osoba, która jako pierwsza uderzyła w karty. Runda kończy się, gdy któryś z graczy zdobędzie karty ze stosu. Gracz ten zostaje graczem rozpoczynającym.
Co jeżeli ktoś popełnił błąd i przez przypadek uderzył w karty lub wydał zły odgłos? Instrukcja przewiduje dwie możliwości: „zrobienie z siebie małpy” (czyli gracz ten musi wydać odgłos małpy) lub odrzucenie jednej karty. Ta druga opcja cieszyła się większą popularnością. Motywuje bowiem do uważnego kontrolowania sytuacji na stole. Jeżeli w trakcie rundy graczowi zabraknie kart, może on dalej uczestniczyć w grze i starać się zdobyć te ze środka stołu.
Gra kończy się, jeżeli przynajmniej jeden z graczy na koniec rundy nie będzie miał już w swoim stosie żadnych kart. Osoba, która zdobyła najwięcej kart – wygrywa grę”.
Po kilku miesiącach grania w CHRUM! CHRUM! (OINK!) muszę stwierdzić, że cały czas miło się do niej wraca. Jeżeli macie dystans do siebie i nie przeszkadza wam to, że w trakcie rozgrywki musicie udawać psa lub krowę – ta gra jest dla was. Nie jestem zbyt wielką fanką gier imprezowych. Muszą mieć to „coś” w sobie, by mnie do siebie przekonać. W tym przypadku przyciąga mnie prostota zasad oraz ładne rysunki. Przy okazji dobrej zabawy, ćwiczymy spostrzegawczość i refleks. Dzieci uczą się kojarzenia oraz liczenia. W trakcie rozgrywek „towarzyszyły” nam także maluchy, które nie miały jeszcze skończonych sześciu lat. Świetnie się bawiły obserwując wujków i ciocie udających różne zwierzęta. Przy okazji mogły się sporo nauczyć. Niektórzy gracze zauważyli pewne podobieństwa między CHRUM! CHRUM! a grą HALLI GALLI. Tam też nie tylko liczy się refleks, ale i umiejętność szybkiego liczenia. Karty można zdobyć, gdy odkrytych zostanie pięć owoców tego samego rodzaju. Tu liczymy do siedmiu i brakuje dzwonka, ale i tak przy stole jest głośno. Sam tytuł, ale i ładne grafiki przyciągają przede wszystkim młodszych graczy, ale starsi również są do rozgrywki zaproszeni. Po wielu już grach zdecydowanie mogę polecić ten tytuł młodszym graczom. Dorośli wolą jednak trudniejsze, może bardziej agresywne gry, jak np. Jungle Speed. Nie każdy dobrze czuje się udając różne zwierzęta. Ci, którzy jednak mają dystans do siebie i szukają śmiesznego fillera, na pewno będą się dobrze bawić.
Grę przekazało wydawnictwo G3. Dziękujemy i polecamy profil Wydawnictwa na Facebooku. Znajdziecie tam bieżące informacje o produktach i konkursach organizowanych przez G3.