Gra w Słówka
Rozpakowując Grę w Słówka zastanawiałam się, czym zaskoczy nas jej autor (i czy w ogóle). Chyba nie ma osoby (albo przynajmniej ja nie znam), której hasło „gra słowna” nie kojarzyłaby się ze Scrabble. W wielu domach to jedyna „nowoczesna gra”. W innych to od niej się wszystko zaczęło. Na szczęście Gra w Słówka nie powiela schematów, ale oferuje nam pewien „powiew świeżości”.
Jacek Szczap, autor recenzowanego tytułu, zaprojektował grę, która, przynajmniej w moim przypadku, częściej pojawia się na stole niż Scrabble. Powodów jest oczywiście kilka.
Pierwszy to długość rozgrywki. Grę w Słówka można ukończyć w pół godziny. Scrabble czasami gościło na naszym stole przez cały wieczór. To oczywiście zależy od grającej ekipy. Często jednak trafiały się osoby, które ambicjonalnie podchodziły do tego tytułu i wymyślały długie, niespotykane słowa. Oczywiście jest to zrozumiałe i chyba w tym tkwi sedno tej gry, by układać wyrazy dające największą ilość punktów. Potrafię również zrozumieć pragnienie „delektowania się” rozgrywką. Niektórzy potrafią spędzić wieczór przy lampce wina, inni przy partyjce w Scrabble. W przypadku Gry w Słówka rozgrywka toczy się płynnie, większych przestojów przynajmniej my nie mieliśmy, a układane słówka nie były aż tak skomplikowane. Mamy „mniejsze pole do popisu” z tego względu, że nie układamy słów pionowo lub poziomo.
Drugim powodem przemawiającym za Grą w Słówka jest możliwość kombinacji. Na początku niektórym osobom ciężko było przestawić się na ten sposób układania słów. Nie wszystko jest tak jak w przypadku Scrabble „czarno na białym”, gdzie układane słowa „czyta się” poziomo lub pionowo. Tu płytki możemy wyłożyć w dowolnym kierunku. W dodatku nie staramy się „wycelować” ze słowem na bonusowe pola, ale otoczyć takie miejsce. Czasami udaje się nawet otoczyć dwa lub trzy takie pola. Otrzymujemy wtedy widoczne na nich punkty (od 5 do 15). Podobnie jak w Scrabble, zdobywamy również punkty widniejące na wszystkich żetonach liter występujących w ułożonym przez gracza wyrazie.
Trzeci powód to dwie wersje planszy. Mamy do wyboru dużą planszę dla rozgrywek trzy i czteroosobowych oraz mniejszą, polecaną dwóm graczom, początkującym oraz do krótkich rozgrywek. Dzięki tej możliwości rozgrywki dwuosobowe szybko się kończą i można zagrać kilka razy z rzędu.
Planszówkowi esteci nie będą zadowoleni, jednak miłośnicy praktycznych aspektów planszówek owszem. Gra w Słówka ma „tekturowe” żetony, dzięki czemu zajmuje mniej miejsca i jest lżejsza (można ją zabrać na jakiś wyjazd). W Scrabble te piękne płytki odrobinę ważą i czasami jest to powód, dla którego nie zabieramy tej gry ze sobą na urlop. Malkontenci powiedzą, że tekturowe żetony szybciej się niszczą, ale warto też pamiętać, że dzięki temu gra jest zdecydowanie tańsza (ok. 40 zł). Duży minus jednak daję za podstawki pod żetony. Ich jakość nie jest zadowalająca. Są bardzo cienkie, lekkie – wyglądają po prostu tanio. Wielka szkoda.
Podsumowując, Grę w Słówka polecam wszystkim, którzy lubią gry słowne, mają jednak mniejszy budżet, szukają czegoś szybszego lub po prostu innego od znanej już gry Scrabble. Jeżeli to właśnie o was mowa – nie zawiedziecie się.
Grę przekazało wydawnictwo GRANNA. Dziękujemy!