The Trash Pack
Gry zaprojektowane przez Reinera Knizię wypróbowuję bez wahania. To mój ulubiony autor, a wiele jego gier znajduje się na mojej liście „the best of”. Cieszę się, że na polskim rynku pojawiają się kolejne jego tytuły. Tym razem wypróbowałam The Trash Pack, czyli karciankę o tzw. śmieciakach zamieszkujących kosze na śmieci.
Gra składa się z 66 kart przedstawiających śmieciaki, które można spotkać w pojemnikach na odpady (np. kartony po mleku, szkielet ryb itd.) oraz 6 koszy. Naszym celem będzie zapełnianie tych koszy w taki sposób, by zdobyć jak najwięcej punktów. Każdy kosz przedstawia jeden typ śmieciaka. Obok niego można wyłożyć karty właśnie z tą postacią. Część kart będziemy kłaść też przed sobą. Punkty otrzymamy tylko za te kosze, które się zapełnią.
Każdy z graczy otrzymuje pięć kart, których nie należy pokazywać przeciwnikom. Dodatkowo odkrywamy pięć kart, które będą tworzyć bank kart. W swojej turze gracz dobiera z banku wszystkie karty z jednym wybranym rodzajem śmieciaków (np. trzy kartony mleka). Następnie może wyłożyć z ręki od 2 do 6 kart również przedstawiających jedną wybraną postać. Nie można położyć wszystkich kart obok odpowiedniego kosza lub przed sobą. W każdym z tych miejsc można wyłożyć od 1 do 3 kart. Karty, ułożone przed graczami muszą leżeć obrazkami do dołu. Nie można do nich zaglądać, trzeba więc pamiętać, co odłożyliśmy. Po zakończeniu ruchu należy uzupełnić karty w banku, tak by było ich pięć. Gra kończy się, gdy przy jednym z koszy zostanie położona piąta karta śmieciaka. Oznacza to, że kosz jest wypełniony i przyniesie nam najwięcej punktów. Za każdą kartę (trzymaną w stosach przed graczami) przedstawiającą tego śmieciaka, otrzymujemy 2 punkty. Punkty przyniosą również kolejne dwa kosze z największą ilością kart. Jeżeli w naszych stosach mamy śmieciaki z drugiego i trzeciego miejsca, to za każdą taką kartę otrzymujemy po jednym punkcie.
Jako fanka karcianek, muszę stwierdzić, że podoba mi się mechanika tej gry. Ma w sobie coś innego, nowego. Fani strategii niestety zawiodą się. W tej grze czynnik losowy odgrywa sporą rolę. Nie wiemy, jakie karty pojawią się w banku oraz co zagrają przeciwnicy. Może więc okazać się, że przez całą grę, odkładaliśmy śmieciaki, które nie zapunktują. Z drugiej strony trzeba obserwować, co inni wykładają i co jest do zabrania z banku oraz rozważnie dzielić karty pomiędzy kosze oraz nasze stosy. Czasami lepiej więcej wyłożyć przed sobą niż do banku. Rozgrywka jest błyskawiczna, nie można się nudzić. Często wiec The Trash Pack rozgrywaliśmy kilka razy z rzędu. Gra jest małych rozmiarów, dlatego można ją zabrać wszędzie.
Warto wspomnieć, że poprzednie wersje tej gry miały inny temat. Była już wersja „cukiernicza”, w której występowały ciastka (Queen of the Cupcakes). Pierwotna wersja King of the Beast dotyczyła natomiast mitologicznych zwierząt. Polska edycja skupia się wokół koszy na śmieci. Nawiązuje do serii zabawek i figurek symbolizujących różnego rodzaju odpady. Mają one charakter edukacyjny. Dzięki nim dzieci uczą się selektywnej zbiórki odpadów. Kolorowa grafika i śmieszne, znane im, postacie przyciągają więc do gry. Niestety nie wszystkim dorosłym graczom podoba się ten temat.
Jakość wykonania gry jest bardzo dobra. Graliśmy często, czasami nawet w restauracjach, czy pubach. Po elementach jednak nie widać intensywnego użytkowania.
Jeszcze kilka słów o wrażeniach z samej rozgrywki. Bardziej wymagających graczy ten tytuł może rozczarować. Rozgrywka jest błyskawiczna, element losowy jest spory, nie można tak naprawdę zaplanować kolejnych ruchów. Gra może się natomiast spodobać miłośnikom szybkich karcianek, szukającym czegoś ciekawego. Szybka rozgrywka jest plusem. W trakcie spotkania można się od razu zrewanżować.
Grę przekazało wydawnictwo EGMONT. Dziękujemy!