Miau! – czyli co jedzą myszy :)
Nie pierwszy raz spróbuję Was przekonać, że gra dla dzieci może też sprawić sporo frajdy dorosłym. Tak właśnie było w przypadku gry Miau! Już sama grafika, opis i zalecany wiek graczy (od 5 lat) sugerowały, że to tytuł dla młodszych graczy. Byłam jednak ciekawa, czy dorośli też będą się dobrze bawić.
To, co od razu rzuca się w oczy, to kompaktowe wydanie gry oraz jego bardzo dobra jakość. Pudełko jest lakierowane, dzięki czemu nie jest tak podatne na różnego rodzaju zabrudzenia, czy uszkodzenia. W pudełku znajdziemy małą składaną planszę, kostkę ze zwierzętami, kostkę ze smakołykami, 18 płytek ze smakołykami (ser, marchewka, chleb, jabłko, jajko i banan), 3 płytki z mysią norką, 1 płytka z kotem, 4 małe żetony myszy i 16 żetonów mysiej rodziny (po 4 w każdym kolorze). Bardzo podoba mi się wykonanie tych elementów oraz zastosowana grafika. Z jednej strony szkoda, że żetony i plansza są takie małe, ale z drugiej strony, dzięki temu gra jest bardzo kompaktowa i właściwie można ją zabrać wszędzie. My pierwszą naszą rozgrywkę rozegraliśmy w …. lodziarni. Wzbudziliśmy spore zainteresowanie wśród klientów, a szczególnie nasze zdumione miny oraz okrzyki przy uderzaniu w żetony. Dla wyjaśnienia – okrzyki spowodowane były drapaniem paznokciami. Sporo zadrapań pozostało na pamiątkę po tej rozgrywce. Najbardziej zdumioną minę miałam jednak ja. Niestety w grach na spostrzegawczość i refleks jestem kiepska. Dzieci mają frajdę wygrywając ze mną.
Przejdźmy jednak do opisywania zasad. Naszym celem jest zdobycie 10 smakołyków. Wygra osoba, która zrobi to jako pierwsza. Każdy z graczy otrzymuje 4 żetony mysiej rodziny oraz mały żeton myszy, który umieszczany jest na planszy. W zależności od liczby graczy przygotowujemy odpowiednią ilość płytek ze smakołykami (zawsze jest ich mniej niż liczba graczy), mysią norką i kotem. Rozgrywkę rozpoczynamy od rzutu kośćmi. Wszyscy gracze jednocześnie i jak najszybciej wykonują działanie związane z wynikami na kostkach:
– śpiący kot i smakołyk – należy jak najszybciej uderzyć ręką w żeton ze smakołykiem, który wypadł na kostce. Gracze, którym udało się to zrobić przesuwają swoje żetony na planszy o jedno pole do przodu. Musimy pamiętać o tym, że dla jednej osoby nie wystarczy smakołyku i nie przesunie swojego żetonu na planszy.
– polujący kot i smakołyk – należy jak najszybciej uderzyć w żeton z mysią norką. Gracz, któremu nie udało się tego zrobić, musi odwrócić na drugą stronę jeden ze swoich żetonów mysiej rodziny.
– pies i smakołyk – gracze mają dwie możliwości: uderzyć ręką w płytkę ze smakołykiem przedstawionym na kostce (dzięki temu przesuwa się żeton na planszy o jedno pole do przodu) lub uderzyć ręką w płytkę z kotem. W tym drugim przypadku kot musi uciekać przed psem, dzięki czemu mamy okazję uwolnić jedną ze swoich złapanych myszy (odwracamy jeden z żetonów mysiej rodziny). Gracz, który straci 4 swoje myszy (odwróci je na drugą stronę) odpada z gry. Po zakończonej rundzie kostkami rzuca następna osoba. Gra kończy się gdy pozostał tylko jeden gracz lub gdy któryś z nich przesunie swój żeton na planszy na ostatnie, dziesiąte miejsce. Jeżeli dokona tego więcej graczy, wygrywa ta osoba, która ma najwięcej niezłapanych myszy.
Małe pudełko, ale ile radości. Tak mogę podsumować tekst o tej grze. Miau! podoba się zarówno dzieciom, jak i dorosłym, którzy lubią czasami po prostu „pobawić się” i pielęgnują „wewnętrzne dziecko”. Jako pokolenie lat 80-tych cały czas odczuwam niedosyt kolorów, gadżetów i kreskówek, dlatego z tak wielką przyjemnością sięgam po tego typu tytuły. Oczywiście to nie jest filler, do którego będziecie wracać przy każdej nadarzającej się okazji, ale jeżeli w waszym towarzystwie pojawią się rodziny z dziećmi, będziecie mieć pewność, że również wy będziecie się dobrze bawić. Wierzcie, czy nie, ale moja mina była bezcenna przy pierwszej rozgrywce. Byłam tak pewna siebie, że nie spojrzałam nawet na symbole pojawiające się na kościach. To był mój błąd. Po każdym rzucie „zawieszałam się” rozważając, czy to jajko, czy jabłko i nerwowo szukałam wzrokiem odpowiedniego żetonu. Niestety – przegrałam z kretesem. Jeżeli chcecie się więc pośmiać, koniecznie zagrajcie ze mną w Miau!
Grę przekazało wydawnictwo FOXGAMES. Dziękujemy!