Warsztaty Logicznego Myślenia

Dziś nie będzie o grach, ale o logicznych łamigłówkach. W każdy wakacyjny weekend na Placu Wolności w Opolu odbywały się warsztaty logicznego myślenia. Organizowała je działająca od niedawna Akademia Logicznego Myślenia i Matematyki.

Prowadząca ją Monika Sawicka jest nauczycielką matematyki, a prywatnie miłośniczką łamigłówek. Postanowiła połączyć pasję z zawodem i tak powstał pomysł Akademii i tych warsztatów.

Co tydzień w specjalnym namiocie za darmo prezentowano łamigłówki i zachęcano do ich rozwiązywania. Chętnych nigdy nie brakowało. Zatrzymywały się całe rodziny, ale też sami dorośli. Dla tej pierwszej grupy przygotowano np. łamigłówki z serii Smart m.in. Pingwiny na lodzie. Były też magnetyczne gry podróżne. Dla nieco starszych był np. Rush Hour, czy Ubongo. Dorośli natomiast wracali do drucianych łamigłówek. Były takie osoby, które co tydzień przychodziły po to by rozwiązać łamigłówkę z kolejnego poziomu trudności. W dodatku dla dzieci przygotowane były też prezenty w postaci mini łamigłówek. Warto dodać, że Monika Sawicka co tydzień wprowadzała nowe propozycje, tak by osoby powracające nie nudziły się.

Przed nami ostatni wakacyjny weekend. Jeżeli będziecie w okolicach Opola – koniecznie wybierzcie się. Akademia zaprasza między godziną 13.00 a 18.00. Więcej na temat tego pomysłu opowie Monika Sawicka.

Skąd pomysł na tego typu Akademię?

Jeszcze w trakcie moich studiów udało mi się zorganizować dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych dwie matematyczne gry terenowe. Działając w Kole Naukowym Matematyków w czasie festiwali naukowych promowałam na jednym ze stoisk różnego rodzaju łamigłówki i gry logiczne. Wtedy przekonałam się, że Opolanie uwielbiają łamigłówki.

To pierwsze wakacje z warsztatami logicznego myślenia?

Tak, niedawno otworzyłam własną działalność gospodarczą – Akademię Logicznego Myślenia i Matematyki. W ten sposób chciałam zrobić pierwszy krok do przełamania spojrzenia na matematykę. Bardzo chciałabym ją „odczarować”, ponieważ często jest postrzegana jako trudny i mało interesujący przedmiot.

Na jakiej zasadzie są prowadzone weekendowe warsztaty?

W namiocie mamy przygotowane specjalne stoisko. Każdy może przyjść i rozwiązywać łamigłówki. Jest ich na tyle, że dla każdego wystarczy. Niektóre osoby są bardzo zawzięte i chcą rozwiązać każdą łamigłówkę.

Czy były osoby, które przychodziły co tydzień?

Owszem, niektóre osoby wracały nawet po kilka razy tego samego dnia. Na przykład mama jednego chłopczyka wracała do nas trzy razy. Dzieci uwielbiają łamigłówki. Musimy przy tym pamiętać, że nie są to zwykłe zabawki. Nie tylko bawimy się przy nich dobrze, ale również ćwiczymy umiejętność logicznego myślenia.

Dzieci łatwo przekonać, a jak wygląda sprawa z rodzicami?

Dorosłym osobom czasami brak cierpliwości, ale tutaj zawsze staramy się dopingować, żeby się nie poddawać. Cały urok tkwi w tym, że jak się weźmie łamigłówkę do ręki, to trzeba ją rozwiązać. Jeśli jest taka potrzeba, zawsze służymy pomocą i podpowiadamy.

Dziękuję za rozmowę

Zdjęcia pochodzą ze strony:

https://www.facebook.com/AkademiaLogicznegoMysleniaIMatematyki?ref=stream&hc_location=stream

Stratopolis

Stratopolis

Dawno już nie grałam w grę, która dostarczyłaby tylu pozytywnych doznań estetycznych i wzrokowych.  To za sprawą pięknych bakelitowych płytek, które wykorzystujemy do rozgrywki (uwielbiam je – występują też m.in. w Polowaniu na robale i w grze Triominos). Co do wykonania nie można się do niczego przyczepić. Czy również rozgrywka nas nie zawiedzie? O tym przekonacie się czytając recenzję.

Stratopolis to gra logiczna dla dwóch osób. Każdy z graczy ma do dyspozycji 20 płytek składających się z trzech kwadratów. Jeden zestaw zawiera płytki w kolorze czerwonym (płytki jednokolorowe, czerwone i neutralne oraz płytki z dwoma czerwonymi kwadratami i jednym zielonym) oraz zielone (mają taki sam rozkład kolorów, co czerwone). W trakcie naszego ruchu losowo bierzemy płytkę z naszego stosu i umieszczamy ją na polu gry. Można wybrać jedną z dwóch opcji: rozbudowa (dokładamy płytkę do już leżących – musi ona stykać się co najmniej jednym bokiem) lub nakładanie na inne płytki. W tym drugim przypadku należy przestrzegać kilku reguł:

– płytka musi pokrywać co najmniej dwie leżące płytki,

– kolor każdego kwadratu układanej płytki musi być zgodny z zasadami: czerwonego kwadratu nie można położyć na zielonym i odwrotnie, a neutralne kwadraty można układać i nakrywać zarówno przez czerwone, jak i zielone kwadraty.

– żaden kwadrat nie może pokrywać pustego pola („wisieć w powietrzu”).

Gra kończy się w momencie ułożenia wszystkich płytek. Następnie gracze podliczają swoje punkty z każdego zbudowanego pola w swoim kolorze. Punkty za dane pole oblicza się mnożąc jego powierzchnię (jest równa liczbie kwadratów jednego koloru, które przylegają do siebie co najmniej jednym bokiem) razy jego wysokość (najwyżej położony kwadrat na tym polu). Grę zwycięży osoba z największą ilością punktów.

Jak już wspominałam na wstępie, gra jest świetnie wykonana. Nie dość, że pudełko jest praktycznych rozmiarów. W wyprasce idealnie mieszczą się płytki, to jeszcze jest woreczek, do którego możemy przełożyć płytki i zabrać na granie poza domem. Jest też instrukcja napisana w ponad 20 językach, w tym oczywiście także w języku polskim. Wszystkie zasady są dobrze opisane, szkoda tylko, że przykładowe ilustracje są na końcu książeczki, choć z drugiej strony rozumiem, że było to konieczne ze względu na oszczędność miejsca. Jedyne, co nam przeszkadzało, to konieczność sprawdzania, czy płytka, którą chcemy położyć na kolejnym poziomie, będzie leżała na dwóch płytkach. Przy złym oświetleniu, nie od razu było to widoczne.

Zasady naprawdę nie są skomplikowane. Już przy pierwszej rozgrywce wiadomo o co chodzi. W miarę grania można zastanawiać się nad wybraniem strategii, czy np. krzyżować plany przeciwnikowi, czy rozbudowywać się „do góry”, czy na boki. Trzeba pamiętać, że mnożymy powierzchnię naszego pola razy wysokość. Musimy dbać zarówno o to, by stworzyć jak największe pole, ale też, żeby nasze płytki znalazły się na najwyższych poziomach. Nie zawsze jest też możliwe pokrzyżowanie planów przeciwnika, ponieważ nakładanie płytek jest możliwe pod warunkiem spełnienia kilku zasad, o których już wcześniej wspominałam. W tej grze jest kilka decyzji do podjęcia, jednak za bardzo nie można zaplanować ruchu, ponieważ nigdy nie wiemy, jaką płytkę wylosujemy. W instrukcji wspomniano jednak o alternatywnych wersjach gry:

– przed rozgrywką układamy swoje płytki w stosie, tworząc swoja strategię rozgrywki,

– nie tworzymy żadnego stosu z płytkami, ale trzymamy je odkryte, wtedy możemy wybrać odpowiednią, do danej sytuacji, płytkę,

– bierzemy po trzy płytki ze stosu i umieszczamy je odkryte przed sobą. W każdej kolejce wybieramy jedną z nich.

Stratopolis polecam wszystkim miłośnikom abstrakcyjnych gier logicznych. Dzięki prostym zasadom może być idealnym wprowadzeniem do świata tych gier. Ładne, estetyczne wykonanie sprawia, że gra nadaje się na prezent dla „nie-graczy”. Z doświadczenia wiem, że takim osobom warto na początek kupić coś prostego, efektownie (albo elegancko) wyglądającego (starsze osoby często nie chcą grać w różne gry ze względu na ich „dziecinny wygląd). Kiedyś kupowałam Scrabble, czy Qwirkle, tak by obdarowani sami mogli zapoznać się z prostą instrukcją i zagrać. Teraz jednak do tej listy mogę dopisać Stratopolis.

Grę przekazało wydawnictwo G3. Dziękuję !

  • WYKONANIE 5/5

    W pudełku znajdujemy woreczek, do którego można przełożyć płytki. Sprawia to, że grę można zabrać wszędzie bez obaw o zniszczenie pudełka. Gramy bakelitowymi płytkami, które są bardzo trwałe.

  • TRUDNOŚĆ 2/5

    Zasady opanowuje się dosłownie w kilka minut. Losowość ma pewne znaczenie, ale w instrukcji znajdziemy alternatywne sposoby rozgrywki.

  • OCENA 4/5

    Stratopolis szczególnie polecam osobom, które lubią abstrakcyjne gry logiczne. To też dobry pomysł na prezent dla początkujących graczy.