Pamiętne historie
Podstawą pracy dziennikarza radiowego jest uważne słuchanie. Dziewięć lat temu (dokładnie szóstego stycznia) po raz pierwszy przekroczyłam próg redakcji, w której do dzisiaj pracuję. Byłam pewna, że w tym czasie nauczyłam się uważnie słuchać, nie mam problemów z koncentracją oraz z wymyślaniem na poczekaniu tego, co mam powiedzieć, a także potrafię odpowiednio akcentować. Okazało się jednak, jak bardzo się myliłam.
Może i w pracy jestem dobrym dziennikarzem ze sporym bagażem różnych doświadczeń, ale jako osoba grająca w Pamiętne historie … przegrałam z kretesem.
Tak, jak pisałam wcześniej, myślałam, że spełniam wszystkie wymienione w instrukcji warunki konieczne do zostania Mistrzem Pamiętnych historii:
-
Bądź cały czas skoncentrowany i uważnie słuchaj historii opowiadanych przez przeciwników
-
Akcentuj poszczególna słowa, wtedy łatwiej zostaną zapamiętane, a Ty nie będziesz miał punktów ujemnych
-
Zabawna, straszna, czy dramatyczna – stworzona przez Ciebie historia powinna być niezapomniana!
A o co chodzi w tej grze? Zdobywamy punkty za prawidłowe odgadnięcie słów przedstawionych za pomocą rysunków na kartach użytych przez przeciwników do opowiedzenia historii. Punkty można jednak również stracić za każde nieodgadnięte przez przeciwników słowo z własnych historii.
Przed rozpoczęciem rozgrywki należy potasować wszystkie karty i rozdać każdemu po trzy. Gra podzielona jest na dwie fazy:
- Faza opowiadania – składa się z dwóch rund. W pierwszej każdy z graczy opowiada historię z użyciem wszystkich słów użytych na kartach. Gdy dane słowo zostaje użyte należy wyłożyć kartę przed sobą, tak by była widoczna dla wszystkich graczy. Po zakończeniu opowiadania należy odwrócić je rewersem do góry. Gdy każdy z grających opowie swoją historię ponownie rozdaje się po trzy karty i rozpoczyna się druga runda, czyli opowiadanie drugiej historii. Tym razem rozpoczyna osoba, która w pierwszej rundzie był ostatnia.
- Faza zgadywania – każdy bierze do ręki karty z pierwszego stosu, nie pokazując ich innym graczom. Osoba, która jako ostatnia opowiadała drugą historię, rozpoczyna zgadywanie. Wskazuje dowolnego gracza i wypowiada jedno słowo, które według niego zostało użyte przez przeciwnika do opowiedzenia historii. Jeżeli gracz odgadł, otrzymuje tę kartę, umieszcza ją przed sobą i kolejka przechodzi na kolejną osobę. Jeżeli gracz podał błędne słowo, nie ponosi żadnej konsekwencji, a kolejka przechodzi dalej. Gdy wszystkie karty z pierwszej rundy zostały odgadnięte, lub gdy wszyscy spasują, rozpoczyna się odgadywanie kart użytych do opowiedzenia drugiej historii. Tym razem obowiązuje kolejność przeciwna do ruchu wskazówek zegara. Gdy i ten etap się zakończy, następuje podliczanie punktów. Każda odkryta karta leżąca przed graczem (przedstawiająca odgadnięte u innego gracza słowo) daje nam jeden punkt. Każda zakryta karta (nieodgadnięta karta z własnych historii) to punkt ujemny. Osoba z największą ilością punktów wygrywa grę.
Zasady są banalnie proste i gracze nie mają żadnych problemów z ich zrozumieniem. Wręcz przeciwnie, na początku zastanawiają się, czy „to się sprawdzi”, bo to przecież takie proste? Pod koniec gry okazuje się, że czasami, to co najprostsze może sprawić najwięcej radości. Niektóre opowiadane historie są tak nieprawdopodobne, że już słuchając gracze „pękają ze śmiechu”. Oczywiście inaczej gra się w towarzystwie dorosłych, a inaczej z dziećmi. Inne są historie, inne skojarzenia. Im więcej osób, tym więcej śmiechu, ale też jest trudniej. Pamiętam swoją pierwszą rozgrywkę – każdy opowiedział dwie historie i potem …. czarna dziura. W trakcie opowiadania śmialiśmy się, wygłupialiśmy się, nikt się nie koncentrował – bo przecież chodzi o dobrą zabawę. Tak jak nie przepadam za Story Cubes, tak Pamiętne historie, które również bazują na opowiadaniu, bardzo polubiłam. Oczywiście nie przypadną one każdemu do gustu. W trakcie testów spotkałam się również i z taką opinią, że to gra dobra dla nastolatków, czy dla harcerzy na obozach. Pochodziła ona od grupy 30-latków, którzy sporo grają i sięgają najczęściej po mózgożerne, ciężkie tytuły. Oczekiwali bardziej zabawnej i dynamicznej gry. To wszystko oczywiście zależy od grupy, z którą będziemy grać. Ja miałam to szczęście, że wszyscy dobrze się bawili, ale tak jak pisałam wcześniej, mogą natrafić się i tacy rozczarowani gracze. Będzie to więc trafiony prezent dla nastolatków, którzy lubią opowiadać sobie różne, niesamowite historie. Dzieci też świetnie sobie radzą i czasami mogą zaskoczyć tym, ile potrafią zapamiętać (ale to już wiadomo chociażby po grach typu Memory). Dla wymagających graczy Pamiętne historie mogą nie być na tyle wciągające i interesujące, że zagoszczą na stałe w kolekcji, ale warto dać im szansę. Przemawia za tym duża regrywalność (110 kart, które dają naprawdę spore możliwości), możliwość zagrania w większym gronie (do 8 osób), ale także z dziećmi (od 8 lat), szybka rozgrywka, kompaktowe opakowanie, dobra jakość kart, a przede wszystkim Pamiętne historie świetnie integrują.
Grę przekazało wydawnictwo G3. Dziękujemy i polecamy profil Wydawnictwa na Facebooku. Znajdziecie tam bieżące informacje o produktach i konkursach organizowanych przez G3.