Spóźniony wstępniak

Katarzyna „Squirrel” Ziółkowska rozpoczęła blog od wpisu na temat pisania „za całkowitą darmoszkę”. Nie wiem, czy autorka tak mnie zainspirowała, czy po prostu był to już długo wyczekiwany „bodziec”, ale w piątek wysłałam rezygnację i podziękowanie do tygodnika lokalnego, z którym od dwóch lat współpracowałam.

Praca w tym tygodniku była dla mnie dużym wyzwaniem. Czułam też na sobie spory bagaż odpowiedzialności. Co tydzień pisałam teksty o gminie, z której pochodzę.  Tematy, po które sięgałam,  „nie przeszłyby” w regionalnej stacji, w której od 7 lat pracuję. Musiałam przejść więc z myślenia „globalnego” na myślenie stricte lokalne. To był dla mnie trudny przeskok, w dodatku na początku musiałam sporo czasu poświęcić na poszukiwanie tematów i nawiązywanie znajomości. Potem tematy już same do mnie „przychodziły”. W tym czasie nawiązałam sporo kontaktów, poznałam ciekawych ludzi, krótko mówiąc sporo się nauczyłam. Dwa lata pracy blisko człowieka – tak mogłabym podsumować ten czas.

Nadeszła jednak pora na kolejne wyzwania. Planszówkowe wyzwania. Mam nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji. Cieszę się, że moja pasja nie kończy się tylko na powiększaniu kolekcji, ale że to cos więcej: że mogę wyrazić swoją opinię i polecić dobre tytuły.  Jestem „świadomym graczem” i obserwatorem tego, co się dzieje na rynku planszówkowym. Lubię dzielić się swoją miłością do gier nie tylko ze znajomymi i rodziną. Krótko mówiąc: mam misję.

Zdjęcie ze strony www.demotywatory.pl